Głośno ostatnio zrobiło się o sprawie Jakuba Kiwiora w związku z prawdopodobnymi przenosinami zawodnika Arsenalu do portugalskiego FC Porto. Pamiętamy, że ostatnio przeniósł się tam także Jan Bednarek, może więc czeka nas polskie Porto?

Jak podaje wiele portali, Porto walczy obecnie o pozyskanie Polaka. Arsenal mógłby zażądać nawet 35 milionów dolarów za swojego zawodnika. Byłby to najwyższy wychodzący transfer z Arsenalu. Mówi się też, o możliwości wypożyczenia z nakazem wykupu, co może usprawnić proces.
Sam zawodnik chce opuścić Anglię, więc Porto wydaje się być dobrym kierunkiem. Będzie to wielkie wzmocnienie portugalskiego giganta. Do linii defensywnej, w której mamy już Jana Bednarka będzie to bardzo dobre wzmocnienie.
Na tym transferze może zyskać także Polska reprezentacja, jeśli obrona będzie zgrana w jednym klubie – na poziomie międzynarodowym też może być zgrana, co u nas szwankuje. Możemy na tym tylko zyskać.

Dlaczego tak w ogóle, Kiwior musi odejść z Arsenalu?
Sytuacja kadrowa kanonierów, mocna konkurencja Kiwiora dają mu bardzo mało szans na pokazanie się w drużynie Arsenalu. Nie ma on szans na występowanie w wyjściowej „11” nie służy rozwojowi. Nic nie rozwija tak jak występy w meczach, na których tutaj, no Jakub nie ma szans.
Saga transferowa z jego udziałem trwa już jakiś czas, ale najbardziej zaawansowane rozmowy ruszyły dopiero teraz. Można chyba powiedzieć, że podpisanie Kiwiora przez Porto to już tylko kwestia czasu, a Polskie Porto może faktycznie dojść do skutku.