Za nami pierwsze mecze półfinałów kwalifikacji do europejskich pucharów. Jak poradziły sobie polskie drużyny? Już sprawdzamy!

Lech 1:3 Crvena
Statystycznie – bardzo wyrównany mecz. Jeśli jednak zobaczymy wynik, stwierdzimy, że coś jest nie tak. W pierwszej połowie Lech bardzo dobrze zaczął, stworzył sobie dużo sytuacji i wręcz zdominował Crvenę. Po stracie zaczęli grać i początkowo przyniosło to efekt. Niestety w drugiej połowie stracili bramki, obrona zaczęła popełniać błędy co spowodowało utratę bramek.
Na wyjazd Lech jedzie z nadziejami, pokazali swoją grę i umiejętność stwarzania sytuacji, więc nie mają nic do stracenia, a dwubramkowa przewaga nie jest nie do odrobienia.

AEK 4:1 Legia
Po bardzo dobrej pierwszej połowie, gdy Legia strzeliła dwie bramki (jedna nieuznana) raczej nic nie zapowiadało katastrofy – jaka się stała. Już chwilę po przerwie, w 48 minucie Karol Angielski strzelił gola i AEK wyszedł na prowadzenie. W drugiej połowie cypryjska drużyna całkowicie zdominowała Legię, mieli 6 rzutów rożnych, oddali 8 strzałów, a w dodatku ostatni, 4 gol padł jako bramka samobójcza.
Jak pisałem już przed meczem, AEK to bardzo trudny przeciwnik i nie będzie łatwo z nimi wygrać. Musimy liczyć na atut własnego stadionu i po prostu szczęście. 3 bramki przewagi to nie mało, ale zawsze mogło być 5. Jeśli Legia wejdzie w mecz to jest w stanie doprowadzić do dogrywki lub bezpośredniego awansu, ale muszą się bardzo postarać.

Silkeborg 0:1 Jagiellonia
W końcu jakiś dobry mecz polskiego zespołu. Jagiellonia strzeliła bramkę już w 15 minucie.
Mecz był dość wyrównany, w pierwszej połowie rządzili Duńczycy, jednak w drugiej to Jagiellonia przejęła kontrolę w meczu. Grunt że mamy bramkę przewagi i w Białymstoku będą grali na trochę większym luzie.
Jeśli Jagiellonia nie popełni zbyt wielu błędów i poprowadzi mecz u siebie, to będziemy mieć wielkie szanse na ostatnią, finałową rundę eliminacji. Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej.

Raków 0:1 Maccabi
Mecz u siebie niestety nie dał nam przewagi w dwumeczu. W Rakowie niestety pomimo przewagi i prowadzenia meczu – zabrakło skuteczności. Bramka straty trochę utrudnia walkę w drugim meczu. Mimo wszystko Raków pokazał swoje umiejętności, prowadzenie gry i stwarzanie sytuacji. Jeśli dodadzą do tego skuteczność – jest szansa na więcej.
Gol nie zawala nam całego dwumeczu, więc myślę, że jeszcze są szansę na finał i fazę grupową.
Pierwszy post o przeciwnikach znajdziecie TUTAJ
Pingback: Jak nowi trenerzy poradzili sobie w pierwszych meczach? - ELITE BETS